Masz takie momenty, kiedy myślisz sobie, że gdy coś się zmieni to w końcu będę szczęśliwa / szczęśliwy?

  • Gdy ten projekt się skończy,
  • Gdy dostanę podwyżkę,
  • Gdy zmienię pracę,
  • Gdy znajdę partnera,
  • Gdy wyzdrowieję,
  • Gdy schudnę,
  • Gdy dziecko pójdzie do przedszkola
  • Gdy „to”, cokolwiek by to nie było, się skończy/zmieni 

Ja tak miałam, autentycznie całą sobą wierzyłam w to, że gdy okoliczności się zmienią to będę szczęśliwa.

Jeju ile mnie to kosztowało – stresu, napięcia, nerwów, przymusu, energii… Cierpiałam fizycznie, bo całe ciało było wyczerpane, ale i psychicznie, buntowałam się, że tak nie chcę jednocześnie cały czas w tym trwając.

Do momentu, w którym zdałam sobie sprawę, że życie/świat/wszechświat (czy jak tam potrzebujesz to nazwać) nie słyszy i nie rozumie moich planów na przyszłość, za to bardzo mocno czuje i słyszy mój opór względem tego co jest.

Zmiana , która się zadziała to przejście z myślenia „kiedy coś się wydarzy, to będę szczęśliwa” na „kiedy będę szczęśliwa, coś się wydarzy”.

Szczęście , o którym piszę nie oznacza wielkiego uśmiechu, euforii, czy nawet braku jakiegoś negatywu. Szczęście oznacza akceptację tego wszystkiego co jest. Miłość i czułość względem siebie i tego, co doświadczasz. Względem lęku, smutku, złości, rozczarowania, , bycia nie wystarczającym/wystarczającą, zazdrości , ale też radości, ekscytacji, satysfakcji i dumy. Bo gdy pozwalasz temu być, przyjmujesz, że tak jest i kochasz ten kawałek siebie uwalniasz się od napięcia i stresu. 

Można robić to poprzez różne praktyki obecności, medytacji. Mnie najbardziej służy Joga Nidra, bo nie tylko pozwala praktykować obecność, ale też uwolnić się na różnych poziomach z napięcia, takiego w ciele, w głowie czy w emocjach. Każde takie uwolnienie celebruję, bo wiem , że dzięki temu robię przestrzeń na coś innego, służącego. 

Jeśli kogoś bardziej to interesuje, to ja całym moim sercem polecam Justynę Czempik (https://joganidra.online) i prowadzoną przez nią praktykę. Polecam ją z dwóch powodów:

1. Znamy się i współpracujemy, lubię ją i nie będę tego ukrywać, ale ważniejsze chyba jest to , że widzę jej robotę od kuchni i wiem jak pracuje i jaką jakość daje, a jeśli masz zarazić się tą praktyką to tylko u niej bo robi to perfekcyjne.

2. Drugi powód jest taki, że ona nie tylko prowadzi sesję Nidry , ale i jej omówienie, czyli zebranie tego co się doświadczyło, po to by więcej jeszcze dać sobie tej czułości i akceptacji, by ucieszyć się tym co właśnie miało miejsce.