Jak myślicie co kieruje ludźmi , którzy decydują się na coaching? Czy każdy zgłaszający się Klient wie czego może się spodziewać i w związku z tym świadomie decyduje się na proces? Nic bardziej mylnego. Ostatnie doświadczenia sesji pokazują mi, że pewną część Klientów, stanowią osoby które czują, że muszą nad czymś popracować jednak nie mają jeszcze gotowości na proces i zmianę.
Widzieliście film Jak zostać królem? Scena gdy Król po raz pierwszy przychodzi do Lionela idealnie przedstawia to o czym mówię. Klient, który przychodzi po magiczną tabletkę i rozwiązanie lub by potwierdzić , że sytuacja, która mu ciąży nie jest jego odpowiedzialnością.
Wiem, że trzeba dużo energii, odwagi i samozaparcia by zmierzyć się z własnym przekonaniem, by zatrzymać się i przyjrzeć sobie, swoim emocjom, postawom.
By skonfrontować się z sobą i tak naprawdę zobaczyć kto trzyma klucz do Twojego życia.
Wiem też, że potrzebny jest czas na to by zaufać zarówno umiejętnościom coacha jak i sobie, by nabrać gotowości do pracy i wypracować w sobie zgodę na to , że proces jest nieprzewidywalny i może być zarówno „bułką z masłem” jak i „torturą siebie”.